Pierwszy raz jadłam masło orzechowe, oczywiście widziałam je w amerykanskich filmach, ale jakoś tak nie byłam za bardzo zainteresowana ..potem zaczęło się pojawiać na wielu kulinarnych blogach i oczywiście uległam ..kupiłam ostatni słoik w Lidlu (niestety nie crunchy, a smooth).Początkowo smak wydał się starsznie zamulający, zapewne tam w USA jest ono o wiele lepsze, ale tutaj już mi strasznie zasmakowało..szczególnie na toście lub bułce z bananem, który dodaje troszkę wilgotności i słodyczy ..do tego może też być dżem czy tam jelly albo miód, honey ..a i do tego ciepło mleko ..No i jestem w amerykańskim śnie ! :D No to kiedy lunch moja kochana Pani Smith ?:))
See u later :D;*
aaa, masło orzechowe! <3
OdpowiedzUsuńkocham. :)
koniecznie wypróbuj takie ze sklepu Marks&Spencer, jeśli gdzieś na taki natrafisz. :)
No i obowiązkowo w wersji crunchy, jest najlepsze na świecie. <3
u lala, masz boską figurę! ^^ ;*